Stronę tą dedykuję mojej ukochanej Babci Jadwidze Solarz – poetce.

Jadwiga Solarz urodziła się 29 sierpnia 1926 r. w Kocmaniu. Wychowała ją babcia ze strony matki Heleny – Maria Skorecka – córka powstańca listopadowego Michała Strutyńskiego oraz brat matki Franciszek Skorecki. Dom ten był bardzo polski, patriotyczny i ciepły, dający poczucie bezpieczeństwa i perspektywy rozwijania swojej osobowości. W 1938 r. umiera babcia Marynia, potem wuj i wali się cały świat. Zaczyna się okres niepewności jutra, poniewierka. Z niezaradną i mało praktyczną matką z trudem pokonuje codzienność zwłaszcza, że wybuchła już  II wojna światowa. Grozi jej wywózka na Syberię, więc ucieka z rodzinnych stron. Po niesamowitych przygodach jako 18 letnia dziewczyna wstąpiła do Wojska Polskiego. Świetnie jeździła konno i znała języki, więc zostaje żołnierzem zwiadu konnego. Bierze czynny udział w forsowaniu Wału Pomorskiego,zdobyciu Kołobrzegu, przeprawie przez Odrę pod Siekierkami,oraz oblężeniu Berlina. Moja kochana babcia była jedynym zwiadowcą konnym do spraw specjalnych jako kobieta.

Historie jej losów wojennych można by opowiadać całymi godzinami. Jedna z nich jest pełna heroicznej postawy:
„Tuż po forsowaniu rzeki Odry pod Siekierkami zagubił się 14 pułk. Jak się potem okazało był otoczony z 3 stron jednostkami niemieckimi. Brakowało amunicji i wyżywienia. Aby uratować pułk trzeba było go najpierw odnaleźć i sprowadzić pomoc. Za linią frontu panowało ogromne zamieszanie. Gdy pułk został zlokalizowany okazało się, że dostać się można było tylko przez pole minowe i pod ostrzałem niemieckim. Moja babcia przedarła się z ogromnym szczęściem, niektóre z min wcale nie wybuchały, inne cudem nie raniły ponieważ były produkcji czeskiej a Czesi dokonywali sabotażu przy produkcji min. Babcia skontaktowała się z dowódcą liniowym. W drodze powrotnej do sztabu tyłu udało jej się uniknąć paru zasadzką organizowanym przez wroga. Zwiadowca to cenny kąsek. Sprowadzając pomoc pułkowi uratowała życie około 3000 osób. Dzięki temu jest wielu wnuków takich jak ja które mogą się cieszyć wolnością i budować naszą przyszłość”.
Była kontuzjowana  a po rekonwalescencji wróciła do swojego 14 pułku. W 1946 r. Została zdemobilizowana. W 1949 roku wyszła za mąż za Fryderyka Solarza. Jest matką trójki dzieci. Większość swojego zawodowego życia związana była z Nową Hutą – Huta im. Lenina.   
Była członkinią Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Nowej Hucie. Jej wiersze znajdują się w almanach oraz tomiku”Pod ciosem wiatru”.Napisała ich bardzo dużo. Jej twórczość jest wielowątkowa. Najtrafniejsze określenie jej twórczości to to co powiedział o niej Jacek Kajtoch – znawca literacki – konfrontacja ideału z rzeczywistością, wywoływała szok i wydobyła wszystko, co męczy, niemal dręczy, destabilizuje osobowość, powoduje konflikt z otoczeniem, pogłębia uczucie samotności i osaczenia. Była osobą niezależną, silną osobowością oddziałującą na otoczenie, prawą i sprawiedliwą. Taką ją zapamiętam.


.